CAFEteria .

***

Jenny czekała cierpliwie na Blair . Nie była dość cierpliwą osobą , ale na przyjaciółkę mogła czekać . Z nudów stukała palcami w stolik co dawało rytmiczną melodię .

Wyszła z taksówki, która zatrzymała się przed kawiarnią. Weszła do środka, rozejrzała się po stolikach aż w końcu znalazła blondynkę. W kawiarni panowała w miarę cisza, słychać było stukot jest szpilek. Podeszła do stolika i uśmiechnęła się delikatnie.
-hey. długo czekasz . ? - spytała muskając ustami policzek przyjaciółki i siadając naprzeciwko niej.

- Nie . Jakieś 10 minut . - podszedł do nich kelner . - Ja poproszę wodę . - odparła do mężczyzny . - I z imprezy nici ...

-dla mnie kawę czarną -powiedziała do kelnera i spojrzała się na dziewczynę. -nie przejmuj się to nie ostatni impreza -uśmiechnęła się.

- Wiem . Jak się rozkręci to będziemy ciągle szaleć . - zaśmiała się na myśl o tym . - Byłoby cudownie .

-i się rozkręci , trzeba być dobrej myśli -uśmiechnęła się.

- I jestem dobrej myśli . Potrzebni są chłopcy ... - wywróciła oczami .

-ale ładni , typu Chuck -zaśmiała się melodyjnie.

- Albo Nate ... - rozmarzyła się .

-nie , wolę C . -zaśmiała się melodyjnie.

- Obydwoje mają w sobie to "coś " .

-wiesz mówi się że o gustach się nie dyskutuje - zaśmiała się melodyjnie.

- To wiem . Każdy lubi kogoś lub coś innego . - przyszedł kelner z napojami - Dziękuję . - zaczęła powoli pić wodę .

-i to jest dobre bo każdy się różni - uśmiechnęła się i podziękowała kelnerowi. Napiła się kawy.

- I nikt nie jest taki sam . Dziwnie byłoby , gdyby cały świat był Blair lub Jenny . Można by było oszaleć .

-a tak mogą tylko próbować być tak jak my , ale im to nie wyjdzie -zaśmiała się melodyjnie.

- O tak , bo jesteśmy oryginalne . Tych metek nie da się podrobić . - zdziwiła się ze swojej przenośni .

-nie powtarzalne jak Dior , Channel i dużo innych -uśmiechnęła się.

- Tak . Porównanie nas do ciuchów jest świetnym pomysłem . - roześmiała się .

-pierwsze co mi przyszło na myśl -zaśmiała się melodyjnie.

- Mnie też . - zrobiła kolejny mały łyczek wody . - Zakupocholiczki tak mają . - zaśmiała się .

-jej uwielbiam zakupy -powiedziała i rozmarzyła się.

- Ja też . W szafie mam więcej ubrań do kolekcji niż do chodzenia .

-a ja wolę buty kupować ale do butów musi być też nowa sukienka -zaśmiała się melodyjnie i napiła kawy.